W pierwszym spotkaniu na drugoligowych boiskach ekipa Contragolpe podejmowała zespół NAF Genduś. Już sam początek spotkania zwiastował, iż nie będzie to nudne spotkanie. W pierwszej minucie na prowadzenie Contragolpe wyprowadził Łukasz Szydłowski, a już minutę później wyrównał Piotr Śniadewicz. Od tego momentu gra się wyrównała (z lekką przewagą gospodarzy). Szczególnie wyróżnającym się zawodnikiem tego spotkania był Adam Szatański. Popularny „Szatan” dzielił i rządził tego dnia na boiskach Areny Futbolu, czego efektem były dwa trafienia oraz trzy kluczowe asysty. Po raz kolejny wtórował mu Łukasz Szydłowski, który do bramki z pierwszej minuty dołożył jeszcze jedno trafienie oraz dwie asysty. Ostatecznie ekipa Contragolpe zwyciężyła zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, a końcowy wynik to 8:5.
W drugim spotkaniu bedącym absolutnym hitem tej kolejki, ekipa Nie ma lipy! podejmowała River Plate. Liderzy II ligi chyba zlekceważyli swoich rywali, gdyż otwarcie spotkania to wynik 0:3 oraz fantastyczna gra Przemka Jasika i spółki. Ekipa gospodarzy przebudziła się dopiero w dwudziestej minucie, gdy ich kapitan, Marek Witkowski zdobył (jak się później okazało) pierwszą z wielu bramek dla swojej ekipy. Po stracie tej bramki gra River Plate przestała się kleić, od tego momentu na boisku istniał tylko zespół Nie ma lipy! Najlepszymi na boisku byli Daniel Domański (jedna bramka, dwie asysty) oraz wspominany już Marek Witkowski (hattrick oraz dwie asysty). Ekipa Nie ma lipy! pokazała fantastyczną wolę walki i sprawiła, iż „remontada es posible”. Końcowy wynik to 7:4. Nie ma lipy! pewnie zmierza po mistrzowski tytuł.
W kolejnym spotkaniu ekipa Szatańskiego Pęta podejmowała ekipę Supreme. Zawody te były niezwykle wyrównane od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra. Po części piłkarskich szachów w trzynastej minucie na prowadzenie swój zespół wyprowadził Michał Orłowski. Ekipa Supreme sieszyła się prowadzeniem jedynie sześć minut, gdyż już w dziewiętnastej minucie do remisu doprowadził Bartek Ochman. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po gwizdku na drugą połowę niewiele się zmieniło, gra była wciąż wyrównana, pierwsi na prowadzenie wyszli znów zawodnicy Supreme, tym razem za sprawą Michała Michnowskigo, a zawodnicy Szatańskiego Pęta wyrównali za sprawą Piotra Kulikowskiego. Końcowy wynik to 2:2!
W ostatnim spotkaniu tego dnia ekipa Anin Team podejmowała młodzież z HK Inter. Mecz ten miał jednego bohatera i był nim John Byrne. Młody piłkarz Interu zdobył tego dnia sześć (!) trafień oraz dołożył dwie asysty, to był niezapomniany występ! Ekipa Anin Team dzielnie walczyła z ekipą Interu, jednak John miał tego dnia fantastyczne wsparcie w osobach Sebastiana Soltysika oraz Jesusa Villara. Spotkanie to było świetnym widowiskiem, gra była szybka, a sytuacja na tablicy wyników zmieniała się jak w kalejdoskopie. Końcowy wynik to 11:7 na korzyść HK Inter.
W spotkaniu rozegranym awansem, ekipa Niedzielnych uległa zespołowi Warsaw United 5:4.