W pierwszym spotkaniu Ekipa Ranbaxy podejmowała AFC Forza Kabaret. Od początku spotkania obydwie ekipy rzuciły się na siebie, niczym byk na czerwoną płachtę w Pampelunie. Początkowa faza oprócz biegania, nie „produkowała” jednak trafień. Worek z bramkami otworzył dopiero w szesnastej minucie Marcin Filipiak. Całe spotkanie było niezwykle wyrównane, prowadzenie zmieniało się co chwilę. Mimo braku zmian, zespół gospodarzy wyglądał naprawdę świetnie. Fantastyczne zawody rozegrało trio Nowak – Baraniewski – Filipiak, ten ostatni ustrzelił aż cztery trafienia. Zespół gości był tego dnia równorzędnym partnerem dla drużyny Ranbaxy. Na sześć minut przed końcem, po trafieniu Jakuba Jeski było 8:8, jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy i Marcina Filipiaka. Końcowy wynik to 9:8, Ranbaxy w końcu zwycięskie!
W drugim spotkaniu doświadczona ekipa Januszy podejmowała młodzież z 2sLO. Gospodarzy w tym meczu nie forsowali tempa, przyśpieszając grę jedynie w kluczowych momentach. Ekipa Januszy górowała nad swoimi rywalami zarówno fizycznie, jak i taktycznie. W ekipie gospodarzy strzelanie na swoje barki wzięli Damian Borowski oraz Artur Miszkiewicz, obydwaj zanotowali po cztery trafienia. Ambitna młodzież próbowała się odgryzać i udało jej się to cztery razy. Tego dnia było to jednak zbyt mało na ekipę Januszy, która po raz kolejny pokazała, iż będzie walczyła o tytuł do samego końca. Końcowy wynik to 8:4.
Kolejne spotkanie to absolutny hit kolejki, czyli spotkanie Pocketball.pl z ekipą Semper Invicta. Od początku tego spotkania goście byli niesamowicie rozkojarzeni, ekipa Maćka Pijewskiego grała dużo lepiej i wykorzystywała wszystkie błędy gości. Z każdą kolejną straconą bramką, ekipa Semper Invicta „gotowała się” coraz mocniej. Zachowanie to „nakręcało” ekipę Pocketball.pl i ich przewaga powiększała się. Kolejne świetne zawody rozegrał duet Krzysztoszek – Pijewski, duet ten rusz co rusz napędzał akcje swojego zespołu, powodując coraz większe zwątpienie w szeregach gości. Końcowy wynik to 8:4, ekipa Pocketball zrobiła kolejny krok w kierunku walki o tytuł.
W bardzo zaciętym spotkaniu beniaminków skonfrontowały się ekipy Kultury Fizycznej oraz Albatrosa, a walka toczyła się do samego końca. W ekipie gospodarzy świetnie zagrali „nowi”, czyli Michał Ściborowski, Eryk Becker oraz Paweł Lesiak. Wszyscy tego dnia wpisali się na listę strzelców, jednak tego dnia było to za mało na zespół Przemka Gołuckiego. Na cztery minuty przed końcem Kultura Fizyczna prowadziła 6:5, jednak piłka nożna to na tyle wspaniały sport, że w ciągu czterech minut może wydarzyć się naprawdę wiele. Ekipa Albatrosa rzuciła się na rywali z impetem Usaina Bolta ruszającego z bloków, czego efektem były dwa trafienia na wagę zwycięstwa autorstwa Bartosza Kowalczyka oraz Rafała Lodzika. Fantastyczny comeback Albatrosa, końcowy wynik to 7:6!
W ostatnim spotkaniu krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa ekipa Tiki Taki podejmowała lekko przemeblowany zespół Equinox FC. Faworyt tego spotkania był tylko jeden i boisko w pełni odzwierciedliło ten stan rzeczy. Ursynowski hegemon punktował rywali raz po raz, wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, jednak piłkarze Michała Świerczyńskiego w wielu sytuacjach kombinowali zbyt mocno. Na festiwalu strzeleckim najlepiej bawili się Krystian Kij (6), Sebastian Sitek (4) oraz Konrad Adamczyk (3). Na szczególne uznanie zasługuje bramka tego ostatniego. Popularny „Adams” popisał się fantastycznym rajdem przez pół boiska, który później wykończył z zimną krwią – akcja palce lizać! Końcowy wynik to 15:5, Tiki Taka wciąż z kompletem punktów.
Szóstka kolejki:
Tomasz Zaręba (Pocketball.pl) - Damian Baraniewski (Ekipa Ranbaxy) - Konrad Adamczyk (Tiki Taka) - Michał Krzysztoszek (Pocketball.pl) - Marcin Filipiak (Ekipa Ranbaxy) - Krystian Kij (Tiki Taka).
Szóstka kolejki jest również dostępna na stronie głównej, na samym dole.