Pierwszym z pięciu niedzielnych spotkań był pojedynek Januszy z ekipą ACF Forza Kabaret. Wynik tego spotkania jest idealnym zobrazowaniem boiskowej sytuacji. Ekipa gospodarzy przewyższała nad rywalami w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, a wynik mógł być jeszcze bardziej okazały. Wymienność pozycji oraz szybkość gry ekipy Januszy mogła się podobać, a jej efektem były trafienia aż pięciu graczy: hattricka ustrzelił Aleksander Stolarz, po dwa trafienia zaliczyli Paweł Skonieczny i Artur Miszkiewicz, a po jednej bramce dołożyli Michał Bujniak oraz Kacper Stępień. Gospodarze prowadzili grę od pierwszej do ostatniej minuty, co powodowało dużą swobodę gry, która momentami zamieniała się w nonszalancję. Po tym meczu jedynie się upewniliśmy – Janusze powalczą do końca o najwyższe lokaty.
W kolejnym spotkaniu beniaminek (Kultura Fizyczna) podejmował będącą w świetnej formie Tiki Takę. Obydwa zespoły spotkały się już na Arenie Futbolu na trzecioligowym szczeblu, wtedy to górą byli zawodnicy Michała Świerczyńskiego. Opiekun gości miał przed tym spotkaniem duży ból głowy, gdyż tego dnia jego zespół musiał sobie radzić bez trzech bardzo ważnych ogniw. Nieobecni byli Michał Knajdrowski, Piotr Dębiński oraz Daniel Mężydło. Najgorzej wygląda sytuacja z tym ostatnim, gdyż uraz może wyłączyć go z gry do końca tej rundy - z tego miejsca chcemy życzyć Danielowi jak najszybszego powrotu do zdrowia! Przejdźmy jednak do boiskowych wydarzeń. Pod nieobecność bardzo ważnych postaci Tiki Taki, zabłyszczeli Konrad Adamczyk oraz Mateusz Szarpak. Duet ten był dosłownie wszędzie – jeden odbierał piłkę, a drugi pakował ją do siatki golkipera Kultury Fizycznej i tak na zmianę. Duet Szarpak – Adamczyk zaliczył łącznie dziewięć trafień oraz cztery asysty. W ekipie gospodarzy szczególnie starał się odgryzać Mateusz Rychlak i trzeba przyznać, iż wychodziło mu to nie najgorzej - cztery bramki strzelone Tiki Tace to bardzo dobry wynik. Bardzo ciekawy mecz rozegrał również niezwykle sympatyczny Ashot Galstyan, który zaliczył w tym spotkaniu bramkę oraz asystę. Tiki Taka wygrała trzecie spotkanie w tym sezonie, a ekipia Kultury Fizycznej choruje na brak rasowego kilera, którymy byli Damian Węglarski oraz Marcin Mystkowski. Z takimi graczami w składzie, ich gra wyglądałaby dużo lepiej.
W kolejnym spotkaniu byliśmy świadkiem bardzo ostrej i bezwzględnej strzelaniny. Niezwykle doświadczona ekipa Semper Invicta podejmowała młodzież z 2sLO. Mocny początek gości zaowocował trafieniem Michała Mioduchowskiego, jednak jak później się okazało, było ona jedynie pokazaniem czerwonej płachty rozwścieczonemu bykowi. Od tego momentu gospodarze kompletnie zmietli z powierzchni ziemi młodych chłopaków z 2sLO, czego efektem było aż siedemnaście (!) trafień. Piłkarze Semper grali niesamowicie pewnie oraz skutecznie, w czym niewątpliwie pomagała im bardzo słabo zorganizowana defensywa gości. Królem polowania został jeden z najlepszych strzelców Ligi Ursynowa w historii - Marcin Kowalski, obok niego świetne zawody zagrali również Kamil Modzelewski, Kamil Kłosiński oraz Łukasz Dziewicki. Gospodarze grali bez żadnej taryfy ulgowej dla swoich młodszych kolegów, a każda kolejna bramka jeszcze mocniej ich nakręcała. Takiego „team spirit” jeszcze w ekipie Semper nie widzieliśmy, ta ekipa z pewnością jest jednym z głównych kandydatów do tytułu.
Kolejne spotkanie miało bardzo podobny przebieg, co spotkanie Semper Invicta z ekipą 2sLO. W rolę tych pierwszych wcieliła się ekipa FC Albatros, z kolei w skórę tych drugich wcieliła się równie młoda ekipa Equinox FC. Gospodarze przeważali w tym spotkaniu od pierwszej do ostatniej minuty, czego efektem było dwanaście zdobytych bramek. Bezwzględnie najlepszym graczem tego spotkania był Mateusz Bramowicz. Zawodnik ten wyrasta na absolutny TOP ligowych gwiazd, a na jego grę patrzy się z olbrzymią przyjemnością. Oprócz niego bardzo dobre zawody rozegrali również Damian Panek, Rafał Lodzik oraz niesamowicie powtarzalny i stabilny Dawid Gołucki. W ekipie gości wyróżniał się Jesus Villar, jednak piłka nożna to gra zespołowa, a młody Hiszpan nie miał wsparcie u swoich partnerów. FC Albatros to bardzo ciekawe połączenie młodzieży z doświadczeniem, zespół ten może być czarnym koniem jesiennych rozgrywek na Arenie Futbolu.
W ostatnim i chyba najciekawszym piłkarsko spotkaniu spotkały się Pocketball.pl oraz Ekipa Ranbaxy. Całe spotkanie było niezwykle wyrównane, a warto zaznaczyć, iż goście zagrali w tym meczu bez bramkarza. W jego rolę wcielił się jeden z najlepszych defensorów całej ligi - Damian Baraniewski. Pierwsza połowa to wymiana „cios za cios” i wynik 6:4 do przerwy, w ekipie gospodarzy szalał Maciej Pijewski, a jego odbiciem lustrzanym w drużynie Ranbaxów był Michał Nowak. W drugiej połowie mogliśmy oglądać kontynuację gry „cios za cios”, jednak tym razem jedna z ekip popisała się znacznie lepszą skutecznością. Ekipa Ranbaxy rozgrywała świetne spotkanie, tworzyła sobie wiele sytuacji, jednak niezwykle szwankowała skuteczność. Sytuację tę świetnie wykorzystał zespół Pocketball.pl, który dołożył w drugiej części gry trzy trafienia i wygrał to spotkanie 9:5. Ekipa Ranbaxy mimo trzech porażek pokazuje swój stały, dobry futbol. Problemem jest jednak niezwykle trudny terminarz (Semper Invicta, Tiki Taka oraz Pocketball.pl na rozkładzie) oraz brak skuteczności. Nie mamy jednak żadnych wątpliwości, że ekipa „pomarańczowych” zacznie niedługo seryjnie punktować.
SZÓSTKA KOLEJKI
Sergey Denisov (Tiki Taka) - Mateusz Szarpak (Tiki Taka) - Kamil Modzelewski (Semper Invicta) - Mateusz Bramowicz (FC Albatros) - Marcin Kowalski (Semper Invicta) - Maciej Pijewski (Pocketball.pl).
Jest ona również dostępna na naszej stronie internetowej - na samym dole.